Ostatnio w gazetach pojawiły się doniesienia o orzeczeniu SN (wyrok SN z 4.11.2015 r., sygn. I PK 318/14), z którego miałoby wynikać, że lepiej pracownikowi być prawdomównym, niż lojalnym (DGP, 7.12.2015, „Szef nie może zwolnić prawdomównego pracownika”). W sprawie, którą zajmował się SN, chodziło o pracownicę, która miała obowiązek raportować kontrahentowi firmy opóźnień czy nieprawidłowości w realizacji projektu wykonywanego przez pracodawcę na rzecz tegoż kontrahenta. Pracownica zachowała się zgodnie z ww. obowiązkiem, raportując nieprawidłowość. Spotkała ją jednak za to kara w postaci wypowiedzenia umowy – wg pracodawcy zawiodła ona bowiem jego zaufanie przekazując swą nieuzasadnioną opinię kontrahentowi pochopnie. Czy kara była zasłużona?

Sąd pierwszej instancji uznał, że nie, stwierdzając wprost, że lojalność wobec pracodawcy nie może oznaczać działania niezgodnego z interesem klienta. Sąd apelacyjny zajął jednak stanowisko odmienne uznając, że pracownica – skoro była pracownicą swego pracodawcy, a nie jego kontrahenta – winna była dbać o wizerunek pracodawcy. Z tego wynikał co najmniej obowiązek uprzedniego skonsultowania treści informacji przekazywanej na zewnątrz z osobami odpowiedzialnymi za projekt u pracodawcy.

Tu muszę zmartwić wszystkich oczekujących jasnych wytycznych na przyszłość: wbrew doniesieniom prasowym, SN nie orzekł, że rację miał sąd pierwszej instancji. SN nie badał w ogóle kwestii relacji prawdomówności pracownicy do jej obowiązku z art. 100 § 2 pkt 4 k.p. Nie badał, bo nie mógł – skarga kasacyjna nie zarzucała bowiem naruszenia art. 100 § 2 pkt 4 k.p. Nie ma zatem żadnych podstaw, aby przypisywać SN poglądy zbieżne ze stanowiskiem sądu I instancji. Kto nie wierzy nam na słowo, niech zapozna się z uzasadnieniem wyroku.

SN powiedział jednak jedną istotną rzecz. Związanie na etapie postępowania sądowego wskazaną w wypowiedzeniu przyczyną dotyczy nie tylko samego pracodawcy, ale i sądu. Innymi słowy: ani pracodawca nie może dodawać innych przyczyn w trakcie postępowania, ani sąd nie może ich abstrahować z zebranego w sprawie materiału dowodowego. Parafrazowanie przyczyn w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy (co zdaje się mogło być grzechem głównym sadu drugiej instancji), również może okazać się zwodnicze. Wypowiedzenie powinno być bowiem oceniane wyłącznie w granicach wskazanych w nim przyczyn. Jest to naszym zdaniem jedyny wniosek, jaki można wyciągnąć z wyroku I PK 318/14, nie narażając się na zarzut nadinterpretacji.

Agata Mierzwa

Agata Mierzwa
Adwokat, Partner

agata.mierzwa@dzp.pl

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *