W Sejmie trwają prace nad zmianą przepisów o czasie pracy. Zmiany te mają, w ocenie rządu, uelastycznić zarządzanie czasem pracy. Tym samym mogą przyczynić się do zachowania istniejących miejsc pracy. Jak już pisaliśmy na naszym blogu, złożone są w Sejmie dwa projekty – rządowy, szerszy, oraz poselski (PO), węższy.

Jedną z istotnych nowości jest modyfikacja rozliczania pracy pracownika w dni, które nie są dla niego robocze. Dla większości pracowników takim dniem w harmonogramie jest sobota.

Obecnie, w przypadku pracy w dzień wolny (np. w sobotę) pracownik ma prawo do innego wolnego dnia. Nie ma przy tym znaczenia, ile godzin pracownik pracował w tym dniu. Przysługuje mu cały inny dzień wolny od pracy. Termin wykorzystania powinien zostać ustalony przez pracodawcę z pracownikiem. Musi przypadać do końca okresu rozliczeniowego. Jeżeli nie uzgodni się dnia wolnego, to w ramach danego okresu rozliczeniowego może dochodzić do naruszenia norm czasu pracy. Przekroczona może być zarówno norma tygodniowa (40 h), jak i norma pięciodniowego tygodnia pracy. Jest to bardzo prawdopodobne w przypadku okresów rozliczeniowych trwających 1 miesiąc. Ponadto, w przypadku przekroczenia normy tygodniowej czasu pracy, pracodawca jest zobowiązany wypłacić pracownikowi dodatek do wynagrodzenia za każdą taką godzinę przekroczenia.

Oba projekty nowelizacji pozornie nie wprowadzają zbyt wielu zmian w tym zakresie. Nadal pracownikowi ma przysługiwać dzień wolny od pracy w terminie z nim uzgodnionym przypadający do końca okresu rozliczeniowego. Projekty dopuszczają jednak szeroką możliwość stosowania 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Jeżeli pracodawca z takiej możliwości skorzysta, wówczas okres, w którym powinien uzgodnić z pracownikiem dzień wolny od pracy znacznie się wydłuży.

Jeżeli jednak nie dojdzie do uzgodnienia dnia wolnego od pracy do końca danego okresu rozliczeniowego, to pracodawca będzie mógł już sam udzielić wolnego w następnym okresie rozliczeniowym. Jest to istotna nowość, obecne przepisy nie przyznają bowiem pracodawcy takiego uprawnienia.

W konsekwencji, pracodawca będzie mógł przesuwać rozliczanie pracy w dni wolne na kolejny okres rozliczeniowy. Wystarczy nie uzgodnić z pracownikiem dnia wolnego od pracy. W wyniku tego pracodawca będzie mógł sam wskazywać takie dni wolne od pracy.

W przypadku stosowania przez pracodawców 12 miesięcznych okresów rozliczeniowych, rozliczenie czasu pracy w dzień wolny od pracy może, w skrajnych przypadkach, następować dopiero po dwóch latach. Jeżeli bowiem pracownik pracował w dzień wolny od pracy w styczniu danego roku i nie porozumiał się z firmą co do terminu „odebrania” wolnego, to pracodawca będzie mógł samodzielnie wskazać ten dzień np. w grudniu następnego roku. Dopiero, gdyby i w tym terminie pracodawca nie oddałby dnia wolnego, pracownikowi przysługiwać mógłby dodatek do wynagrodzenia. Warunkiem jest, aby w wyniku takiej pracy doszło do przekroczenia tygodniowej normy czasu pracy w całym tym dwuletnim okresie. W praktyce jednak, przy długich okresach rozliczeniowych, prawdopodobieństwo przekroczenia normy tygodniowej czasu pracy będzie niewielkie. W konsekwencji proponowane rozwiązania pozwolą pracodawcy na unikanie przekraczania tygodniowej normy czasu pracy i konieczności wypłacania dodatkowego wynagrodzenia z tego tytułu.

Jeden komentarz

  1. Druetta34

    Tak może i dobrze to się słyszy, aczkolwiek pracodawcy i tak będą kazać pracownikom wpisywać 8h albo w ogóle. A w ten sposób oszukują urząd skarbowy.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *