Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?

Centrum prasowe DZP.

Wszyscy skorzystamy na ochronie sygnalistów

29.09.2022

Autorzy:
Dr Anna Partyka-Opiela

Już wkrótce, w związku z implementacją do polskiego systemu prawnego unijnej dyrektywy o sygnalistach, firmy zatrudniające powyżej 250 osób oraz instytucje publiczne będą musiały posiadać rozwiązania wewnętrzne (system whistleblowing) umożliwiające bezpieczne, poufne lub anonimowe zgłaszanie nieprawidłowości. Należy nie tylko stworzyć kanały sygnalizowania, ale też efektywnie zapoznać pracowników z zasadami ich funkcjonowania. Ponadto zgłoszenia muszą być procedowane nie tylko przez właściwy, niezależny i kompetentny podmiot w organizacji, ale także na zasadach określonych w ustawie. Oznacza to, że sygnalista powinien otrzymywać informację zwrotną w ustalonych terminach, a pracodawca musi podejmować działania następcze (wyjaśniające i naprawcze) oraz prowadzić rejestr zgłoszeń.

To stawia organizacje przed niemałym wyzwaniem zarządczym jak i logistycznym, o którym opowiadała Anna Partyka-Opiela, szefowa zespołu compliance DZP w programie "Rzecz o Biznesie" prowadzonym przez red. Marcina Piaseckiego. 

Kim jest sygnalista?

To ten, który zawiadamia o nieprawidłowościach, o czymś, co jest niedobre dla organizacji. W Polsce często jeszcze jest to uznawane za donoszenie. Trzeba to odczarować, bo sygnaliści zazwyczaj działają w dobrej wierze. Należy zatem stworzyć odpowiednie warunki dla sygnalistów tak, aby móc skorzystać z informacji, które w ten sposób firma czy instytucja może pozyskać. Trzeba tu podkreślić, że ok. 40 proc. nieprawidłowości jest wykrywanych dzięki sygnalistom. To oni dają nam wiedzę, co złego dzieje się w firmie. Bez tej wiedzy nie możemy niczemu zapobiec.

Badania pokazują także, że firmy, które budują kanały do zgłaszania nieprawidłowości czerpią z tego wymierne korzyści finansowe. W organizacjach, gdzie były możliwości formalnego zgłoszenia, problemy trwały średnio 12 miesięcy i generowały średnio straty 117 tys. dolarów. Dla porównania, jeśli nieprawidłowości zostały wykryte dopiero przez organy ścigania, czas wydłużał się do 18 miesięcy, a straty rosły do 500 tys. dolarów.

Aktywność sygnalistów jest ujmowana w ramy prawne. Mają ich wspomóc czy zahamować ich zapędy?

Idea jest taka, aby chronić sygnalistów. Tylko wtedy będą ludzie mówili, kiedy będą się czuli bezpiecznie. Od 17 grudnia 2021 r. powinniśmy mieć polską regulację, a jeszcze jej nie ma. Ale już dziś wiemy, że ta ustawa wprowadzi wymóg zbudowania kanałów zgłaszania nieprawidłowości dla średnich i dużych przedsiębiorców oraz sektora publicznego. Głównym organem nadzorującym funkcjonowanie tych przepisów będzie Rzecznik Praw Obywatelskich.

Jaka intencja towarzyszy wprowadzaniu tych przepisów oprócz chronienia sygnalistów?

Są dwa cele. Po pierwsze zachęcić osoby fizyczne do dzielenia się wiedzą, żeby czuły się bezpiecznie w zgłaszaniu nieprawidłowości. Po drugie chodzi o to, żeby przedsiębiorcy i sektor publiczny wprowadzali wewnątrz organizacji mechanizmy, które umożliwią przekazywanie takich informacji. Czyli tego co, kto, kiedy może zgłaszać. Ważne jest też, żeby faktycznie i rzetelnie zająć się zgłoszeniem i ustalić jak szybko przekazać informację zwrotną sygnaliście oraz jakie działania naprawcze wprowadzać.

---

Cała rozmowa dostępna także na stronie Rzeczpospolitej.

Bądź na bieżąco z DZP