Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?

Centrum prasowe DZP.

Co dalej z ustawą o sygnalistach?

22.01.2024

Autorzy:
Dr Anna Hlebicka-Józefowicz

Rząd ogłosił przyspieszone prace nad wdrożeniem dyrektywy, której celem jest ochrona osób określanych mianem sygnalistów. Zaproponowany projekt niewiele różni się od szeroko krytykowanego projektu przygotowanego jeszcze przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

Po apelach wielu środowisk wygląda na to, że – wbrew pierwotnym założeniom – projekt nie będzie jednak procedowany w szybkim trybie. Możliwe, że rząd przed podjęciem dalszych prac przeanalizuje propozycje przedstawione przez stronę społeczną.

Dr Anna Hlebicka-Józefowicz, Partner DZP i współautorka społecznego projektu polskiej ustawy o ochronie sygnalistów rozmawia z Krzysztofem Izdebskim w programie Batory w Polityce o tym, jak powstawał projekt polskiej ustawy implementującej unijną dyrektywę whistleblowingową, jakie rozwiązania i definicje zaproponowała strona społeczna i dlaczego warto chronić sygnalistów.

Poniżej kilka pytań, na które odpowiada dr Anna Hlebicka-Józefowicz. 

Cała rozmowa dostępna jest w serwisie tygodnika Polityka oraz w aplikacjach: Spotify, Apple, Google.

----

Kim są sygnaliści?

Jak podkreśla ekspertka DZP, sygnalista jest przede wszystkim źródłem informacji. To osoba, która nie pozostaje bierna wobec informacji o nieprawidłowościach i przekazuje je właściwym osobom lub organom, które dzięki temu mogą skutecznie zadziałać dla dobra firmy lub w interesie publicznym.

Przykładem sygnalisty może być osoba, która w swoim zakładzie pracy stwierdza naruszenia praw pracowniczych i informuje o tym Państwową Inspekcję Pracy. Sygnalistą może być też ktoś, kto będąc świadkiem kradzieży mienia firmy informuje o tym firmę. Są to więc zarówno te osoby, która informują o nieprawidłowości bezpośrednio właściwy organ państwowy, jak i te, które informują o nich organizację, co pozwala na podjęcie odpowiednich działań wyjaśniających i naprawczych wewnątrz organizacji.

Czy sygnaliści nadal są kojarzeni z donosicielami?

Różnica pomiędzy donosicielem a sygnalistą polega na tym, że celem działania donosiciela jest zaszkodzenie innej osobie lub osiągnięcie korzyści. A sygnalista z założenia działa w interesie publicznym.

W 2018 roku, kiedy po raz pierwszy przystępowaliśmy do prac nad społecznym projektem ustawy o ochronie sygnalistów, długo zastanawialiśmy się czy warunkiem objęcia sygnalisty ochroną powinno być działanie w interesie publicznym. Doszliśmy wtedy do wniosku, że nie ma takiej potrzeby. Wystarczy bowiem kryterium dobrej wiary – sygnalista powinien podlegać ochronie wtedy, gdy działa w szczerym, uzasadnionym przekonaniu o prawdziwości przekazywanych przez siebie informacji. W takiej sytuacji bilans społeczny jest z założenia korzystny – bo chronione są osoby, które przekazują wiarygodne informacje o nieprawidłowościach. Uzależnienie ochrony od innych, dodatkowych przesłanek mogłoby zniechęcać potencjalnych sygnalistów, przerzucając na nich ciężar ustalenia, czy zgłoszenie nieprawidłowości w danym przypadku realizuje interes publiczny, czy też nie.

Dlatego firma powinna chronić sygnalistów?

Sygnalista, w związku ze swoją aktywną postawą, może się spotkać z różnego rodzaju represjami ze strony swojego otoczenia lub pracodawcy. Od ostracyzmu po działania odwetowe w postaci np. zwolnienia z pracy, obniżenia wynagrodzenia czy nieuzasadnionego zastosowania kar dyscyplinarnych. Zapewnienie sygnalistom ochrony powoduje, że promujemy postawę brania odpowiedzialności za to, co dzieje się wokół nas, w naszym otoczeniu zawodowym. Kiedy wiemy, że istnieje regulacja - czy to wewnętrzna czy ustawowa – która zapewnia nam ochronę, jestem bardziej skłonni do tego, aby te informacje przekazywać, czyli aktywnie kształtować swoje środowisko zawodowe.

Poza tym, z perspektywy organizacji – w szczególności biznesu, ochrona sygnalistów zwyczajnie się opłaca. Odpowiednio zaprojektowany i wdrożony system zgłaszania nieprawidłowości oznacza lepszą prewencję nieprawidłowości i skuteczniejsze ich wykrywanie, czyli mniejsze ryzyko reputacyjne i finansowe. Nie tylko zniechęca do popełniania nadużyć, ale też pozwala zarządzić negatywnymi skutkami naruszenia wewnątrz organizacji. Dobrze zrobiony i zakomunikowany system ochrony sygnalistów buduje też zaangażowanie pracowników i daje im poczucie sprawczości. 

Czym różni się projekt strony społecznej od dotychczas procedowanego projektu rządowego ustawy o sygnalistach?

Rzecz pierwsza i najważniejsza to zakres przedmiotowy ustawy, czyli to jakie naruszenia kwalifikują sygnalistę, który je zgłasza, do objęcia ochroną. Pierwotnie procedowany projekt rządowy prezentuje podejście zawężające, dotyczy naruszeń przepisów z określonych dziedzin prawa, np. z zakresu ochrony konsumentów, regulacji dotyczących sektora finansowy, zamówień publiczne, czy ochrony środowiska. W ocenie autorów projektu społecznego ważne jest rozszerzenie tego zakresu przedmiotowego na wszystkie naruszenia prawa. Dobrze byłoby też dać sygnalistom gwarancję, że jeśli zgłoszą naruszenia regulacji wewnętrznych obowiązujących w organizacji, zasad etycznych lub kodeksów dobrych praktyk, którymi związał się ich pracodawca, to również będą oni podlegali ochronie.

Druga kwestia to stworzenie mechanizmu określającego kolejność korzystania z dostępnych kanałów zgłoszeń. Pierwszeństwo, choć tylko pod określonymi warunkami, powinny mieć zgłoszenia wewnętrzne. Zgłoszenia zewnętrzne, czyli zgłoszenia do właściwych organów, należałoby dopuścić wówczas, gdy organizacja nie przyjęła procedury zgłoszeń wewnętrznych, albo nie spełnia ona minimalnych ustawowych warunków, albo sygnalista ma podstawy, by sądzić, że padnie ofiarą działań odwetowych, lub gdy obowiązek taki wynika z przepisów prawa. Natomiast jako najdalej idącą formę zgłoszenia należy traktować ujawnienie publiczne.

Trzecia rzecz, warta wprowadzenia do polskiej ustawy, to zapewnienie możliwości dokonywania zgłoszeń anonimowych. Zgłoszenia anonimowe wymagają, pod wieloma względami, innego sposobu postępowania. Niemożliwe jest na przykład zwrócenie się do osoby, która go dokonała, w celu zasięgnięcia dalszych informacji o zgłoszonej sytuacji. Zarazem jednak zapewnienie możliwości pozostania anonimowym może być dla sygnalisty źródłem dodatkowego komfortu, i przyczyniać się do przezwyciężenia oporu wobec dokonania zgłoszenia. W bilansie jest to więc korzystne dla skuteczności systemu whistleblowingowego jako systemu wykrywania naruszeń.

Istotne jest także wydłużenie vacatio legis, czyli zastosowanie odpowiedniego okresu dostosowawczego, który pozwoli adresatom nowej regulacji zapoznać się z nią i wypracować odpowiednie wewnętrzne mechanizmy lub dopracować istniejące, tak żeby nie narażać się na sankcje przewidziane w ustawie.

Bądź na bieżąco z DZP